Powinnaś się ruszać i to nie tylko dla zgrabnego tyłka!

by - lipca 25, 2017

Blog miał być dla mnie motywatorem do działania i pozbycia się z mojego życia lenia i naprawdę tak się stało. Marnuje zdecydowanie mniej czasu! Dziś chciałabym zachęcić Was do nieco aktywniejszego życia i wygonić wszystkie wymówki, które na co dzień stosujemy, aby tylko wieczorami mieć więcej czasu na przeglądanie Facebooka! Nie bójcie się do tego przyznać - sama jestem przykładem najbardziej leniwego kanapowca.
Od kiedy uprawiam sport może nie schudłam, co niestety by mi się przydało. Zauważałam jednak, że jestem szczęśliwsza w dni, które spędzam aktywnie. Jestem też zdecydowanie bardziej zrelaksowana. Stress ze mnie wychodzi - jestem bardziej uśmiechnięta i lepiej wyglądam (głównie dzięki temu, że nie zatrzymuje wody). Wydaję mi się, że mam zdecydowanie mniejsze skłonności do smucenia się i złego humoru.  Zauważyłam, że w pracy męczę się głównie psychicznie, fizyczna strona zostaje zdecydowanie zaniedbana. Dlatego z jednej strony czuję się zmęczona a jednocześnie roznosi mnie negatywna energia!

Cieszę się, że od jakiegoś czasu żyjemy bardziej świadomie i to zarówno w kwestii jedzenia jak i aktywności fizycznej. Z fizycznego punktu widzenia pracujemy zdecydowanie mniej od naszych dziadków, wysilamy głównie nasz mózg - większość czasu grzejemy tyłki w fotelach obrotowych, samochodowych i domowych, a nasza aktywność kończy się na przejściu z domu na parking i z parkingu do pracy. Nasza świadomość odnośnie tego, że powinniśmy się ruszać jest duża co nie zmienia faktu, że dla kobiet główną motywacją jest jednak walka o szczupłą sylwetkę. Dlatego, kiedy tylko nie widzimy efektów lub osiągniemy wymarzoną sylwetkę lubimy sobie odpuścić - akurat podejścia do sportu powinnyśmy się uczyć od mężczyzn. Dodatkowo zobacz na wszystkie osoby, które osiągnęły sukces wokół Ciebie - może Cię to zdziwi, ale uprawiają jakiś sport, prawda? 
Z badania CBOS wynika, że 66% osób uprawia sport, jednak głównie dotyczy to osób młodych, wykształconych (i właśnie świadomych), co mnie nie dziwi, ponieważ nie wyobrażam sobie mojej babci w kolorowych ciuchach i z rowerem, mimo że nadrabia to pracami na ogrodzie (co trudno nazwać sportem). Jeżeli masz ochotę przeczytać więcej o statystykach dotyczących sportu i Polaków kliknij tutaj. Czas na wykluczenie wymówek!


Nie mam na to czasu!
Mądrzejsi ode mnie mówią, że znalezienie czasu to kwestia organizacji i chociaż nie przepadam za coachami, strefą komfortu i psychologią biznesu to zgadzam się z nimi! Nie mogę podpowiedzieć osobom, które mają dzieci, ogromny dom i nikogo do pomocy. Wiem jednak, że to zazwyczaj nam - biurowym szczurom, grzejącym krzesło od 8-16 najciężej jest się zmotywować. Wracamy do domu, jemy obiad, potem opchani siedzimy przed komputerem, na kanapie, przed telewizorem... Pytamy: kiedy uprawiać sport? Właściwie zjadamy obiad po 18, potem zakupy, sprzątanie, obiad na kolejny dzień... Też stosowałam tę wymówkę. Obecnie zanim porządnie wezmę się za obiad i inne obowiązki przebieram się w strój sportowy i ruszam w drogę. Ze zdziwieniem stwierdzam, że czasu na resztę obowiązków mam tak samo mało, jednak dni, w których trenuje czuję się o wiele szczęśliwsza! Oprócz tego do aktywności fizycznej motywuję się razem z moim wspaniałym mężem - to działa, więc zabierz go ze sobą na bieganie, marsz czy siłownie na świeżym powietrzu. Biorę też udział w rywalizacji na stronie Endomondo - 2017 km w 2017 roku - małe rzeczy a cieszą.

Nie lubię sportu!
Poszukaj dyscyplinę, która sprawi Ci przyjemność. Uwierz mi, naprawdę taka istnieje. Jeżeli nie przepadasz za wysiłkiem to nie nastawiaj się na przebieganie maratonu, po tym jak o cudownym sporcie opowie Ci koleżanka lub kolega. To tylko Twoja decyzja. Wybierz rower lub Nordic Walking. Możesz też spacerować. Nie istnieje coś takiego jak lepsza czy gorsza dyscyplina. Ja lubię mieszać różne zajęcia, ale największą satysfakcję sprawia mi ustalanie nowych celów - przebiegnę 7 km, przejdę 30 km czy przejadę rowerem 60? Pokonanie samej siebie jest najważniejsze! Nie lubię ćwiczyć w domu z filmami na YouTube, dlatego też się do tego nie zmuszam. To, że nie lubiłaś w-f nie znaczy, że nie polubisz aktywności fizycznej, kiedy jesteś już dojrzalsza.

Wypadnę blado przy innych
Coś co nas zupełnie hamuje w rozwoju i to nie tylko w sporcie - co powiedzą o nas inni? Biegam/chodzę/jadę wolno, mój trening jest krótki, nie warto zaczynać, będą się ze mnie śmiać i na mnie patrzeć... Warto! Pomyśl sobie ile rzeczy w życiu zrobiliście mimo negatywnej opinii innych. Właśnie! Czy którejś z tych decyzji żałowałaś? Wciąż słyszymy te opinie i czy naprawdę są one tak kluczową kwestią? Wiem, że bywa trudno, kiedy wiesz, że jesteś obserwowana. Nie pozwól, aby życie przeleciało Ci pomiędzy palcami tylko dlatego, że otaczają Cię złośliwi ludzie.


Nie mam się w co ubrać
Naprawdę nie masz t-shirtu, adidasów z osiedlowego sklepu i getrów/spodenek czy innego dołu z miękkiego materiału? To nie impreza czy pokaz mody, aby wyglądać idealnie. Jeżeli jednak wiesz, że idealny strój Cię motywuję to biegnij do sklepu sportowego i zrób mądre zakupy - np. w Decathlonie można zaopatrzyć się w sportowe ciuchy za naprawdę rozsądną cene. Sama mam kilka koszulek sportowych, stanik, dwie pary getrów, dresy i buty: do biegania i bez amortyzacji. Nie mam jednak problemu, aby ubrać zwykłą koszulkę, jeżeli wszystkie sportowe są akurat przepocone i czekają na pranie. Niby w czym to przeszkadza?

Nie chce schudnąć
To mnie martwi. Powinniśmy się ruszać bez względu na to czy mamy nadwagę czy też nie. Są osoby szczupłe, które po wejściu na trzecie piętro mają zadyszkę. Chcesz do nich należeć? Uważasz, że to Ci naprawdę nie przeszkadza? Moim zdaniem to smutne, że wciąż ruszamy się tylko po to, aby mieć zgrabny tyłek.

Nie stać mnie
Najzabawniejsza wymówka jaką słyszałam. Uprawianie sportu nie wymaga nakładów finansowych - chyba, że za dużo naoglądaliście się Insta i chcielibyście również zdobyć trochę obserwatorów na nowym hobby. Nie musisz chodzić do najmodniejszego klubu w firmowych ciuchach. Wyciągnij zakurzony rower, dowolne ciuchy i buty i przestań uważać, że tylko bogatych stać na zdrowy styl życia.

Masz inne wymówki? Podaj je w komentarzu, a pomogę Ci je pokonać! Zamiast jednak wymyślać kolejne czas przyznać się przed samym sobą, że każdy z powyższych punktów sprawadza się do nie chce mi się i to jest właśnie jedyny magiczny powód dla którego nadal patrzysz z zazdrością na uśmiechniętych ludzi ogarniętych pogonią za endorfinami! I piszę to pełna euforii w pokoju razem z moim nowym rowerem - prezentem na 25 urodziny. 

0 CZYTAJ DALEJ