Świąteczne porządki - kilka słów o wyrzucaniu

by - grudnia 08, 2017

Człowiek chyba urodził się z przyzwyczajeniami, przez które wiecznie chciałby gromadzić. Małym dzieciom, których jeszcze nikt tego nie nauczył żal jest oddać zabawki czy wyrzucić coś nieużytecznego.. Kiedyś i mnie wszystkiego było szkoda wyrzucić i widzę, że wiele osób nadal tak ma (dla przykładu moi rodzice). Nie jestem zwolenniczką minimalizmu, chociaż stopniowo wyeliminowałam w moim otoczeniu wiele rzeczy, które miało wyrazisty kolor i zastąpiłam neutralnymi barwami. Sama wiem, że lubię kupować (szczególnie świeżo po otrzymaniu wypłaty na konto), ale chociaż jestem kobiet techniczną, a techniczni lubią rzeczy odzyskiwać to przestałam się w końcu okłamywać, że zrobię coś ze śrubką po meblach. Wiem, że zapewne większość z Was jest przed lub w trakcie Świątecznych porządków - warto w takiej chwili pozwolić sobie bez wyrzutów sumienia pozbyć się niepotrzebnych rzeczy. Jakich rzeczy się pozbywam?

Rzeczy, których nie używam przez rok
Chciałam sobie przypomnieć co ostatnio potrzebowałam z mebli z małego pokoju, który właśnie opróżniam. Oprócz oczywistej bielizny, którą trzymam w szufladach (i na którą znajdę miejsce w jednej z szuflad w salonie) to sięgałam tylko po Scrabble. Reszta leży sobie spokojnie i się kurzy - nagrody z podstawówki, rzeczy, co do których niby mam sentyment, gazety, do których nigdy już nie sięgnę i do tego jeszcze porcelanowe figurki, które nie pasują do obecnego stylu naszego mieszkania.. Wszystko to zajmuję naprawdę sporo miejsca - tak jakbym mieszkała w kawalerce, a drugi pokój służył  mi za przechowalnie niepotrzebnych rzeczy. Wszystko wylądowało w koszu (oprócz książek, które spakowałam w karton do piwnicy i puzzli, które dałam do przechowania rodzicom :)
Wcześniej nie zastanawiałam się nad przestrzenią - wyrzucania nauczyło mnie dopiero mieszkanie w bloku. U rodziców zawsze mogłam coś upchnąć do szopki czy na jeden ze strychów. Teraz pozostaje mi jedynie piwnica, w której nie ma zbyt dużo miejsca. Obecnie nawet gdybym przeprowadziła się do domu to i tak wyrzucałabym wszystko co niepotrzebne.

Ubrania do noszenia po domu
Jedyne ubrania, które przechowuję, a których nie używam regularnie to sukienki. Pozostałe wyrzucam bez żalu. Nie kupuję zazwyczaj świetnej jakości ubrań od D&G, więc większość służy mi przez jeden sezon - będąc w ciąży jestem z tego bardzo zadowolona, ponieważ szafy nie zaśmiecają mi ciuchy czekające na lepsze czasy i płaski brzuch.  Ubrania "po domu" zostawiłam tylko raz - zupełnie się to u mnie nie sprawdziło. Raczej nie przebieram się po powrocie z pracy i ubrania, które nie powinny być wystawiane na publiczny widok, ale szkoda wyrzucić są dla mnie bezużyteczne. Jeżeli jakieś ubranie wygląda jeszcze porządnie, ale jest zbyt małe lub mi się znudziło to wrzucam do kontenera z Caritasu (chociaż wcale nie jestem fanką tej organizacji).

Obuwie, które może kiedyś włożę
Miałam kiedyś coś takiego, że jeżeli obdarłam obcas w szpilkach lub co gorsze się rozkleił było mi szkoda tych butów wyrzucić. Przerzucałam je z miejsca na miejsce, a przecież i tak wiadomo, że nigdzie w tych butach bym nie poszła. Teraz uszkodzone lub zużyte pary od razu trafiają do śmietnika. Podobnie jak z ubraniami i tutaj nie inwestuję zbyt wiele zbędnych środków, więc nigdy nie pozbywam się niczego drogiego.

Dokumenty, których nie trzeba przechowywać
Mój kochany mąż ma dziwne zapędy, aby trzymać wszystkie kartki, które przyjdą do skrzynki. Rachunki, które i tak załatwiamy przez internet lub zwykłe listy reklamowe nie zawierające nawet wrażliwych danych zawsze są upychane w różne dziwne miejsca. Ja uważam, że należy je niszczyć i wyrzucać, najlepiej od razu - strasznie śmiecą, szczególnie w miejscach ogólnego przeznaczenia (czytaj: szuflady bez szczególnej funkcji).

Przyznajcie się ile niepotrzebnych rzeczy trzymacie w swoich domach bo kiedyś się przydadzą?Jakie macie patenty na sortowanie rzeczy? Z całego serca polecam Wam zrobić rachunek sumienia i zwolnić miejsce w szafie dla nowych zakupów, szczególnie, że przez Świąteczny okres nie będziemy ich sobie żałować :) 

0 CZYTAJ DALEJ